sobota, 5 stycznia 2013

Święta, święta i po świętach :)

Tegoroczne święta pod wieloma względami były wyjątkowe. Głównie dlatego, że "wyszłam z cienia" :) Za namową innych wstawiłam zdjęcia moich świątecznych ozdób na swój profil fb.. Ku mojemu zaskoczeniu, odzew był ogromny, przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Miałam ręce pełne roboty:) Przyznaję, podbudowało mnie to bardzo. Uśmiech i zadowolenie innych daje mi niesamowitą radość i motywację do dalszego działania. Nie wszystkim rzeczom zdążyłam zrobić zdjęcia zanim poszło w świat, ale chociaż część umieszczę tu z opisami:)






czwartek, 7 czerwca 2012

Winogrono

Daaawno temu dostałam do zrobienia wazon. Początkowo miał być w motywy kwiatowe, ponieważ jego właścicielką jest wielbicielka kwiatów.Wazon jest ceramiczny, wysoki, a z jednej strony ma wyżłobioną kiść winogrona. Szkoda mi było zakryć ten wzór, dlatego zmieniłam koncepcję z kwiatowej na winogronową. Długo szukałam motywu jak i pomysłu na wykonanie. Góra i dół wazonu to typowe przecierki, tzw, shabby chick. Na część środkową przykleiłam motyw serwetkowy, a wyżłobiony wzór poprawiłam czarnym długopisem. Żeby nie rozmył się podczas lakierowania pędzlem, pierwsze warstwy nałożyłam lakierem w spreju. Praca ta jest w sumie czysta, bez żadnych szaleństw i taki też był zamiar. Efekt przed i po możecie zobaczyć poniżej.





piątek, 17 lutego 2012

Walentynkowe serducho

Tak na szybko:) Już zapomniałam ile sprawia mi to radości..
Nie jest to jakieś mistrzostwo wykonania, ale.. podoba mi się, o! :)


Co do wykonania :) Serducho jest drewniane. Brzeg serca to typowe przecierki. Banalnie proste w wykonaniu i efektowne, bardzo podobają mi się prace wykonane tą metodą. Brzeg malujemy jednym kolorem, w moim przypadku jest to taki "brudny" róż. Gdy wyschnie nacieramy pomalowane miejsca świecą. Potem całą prace malujemy drugim kolorem, ja użyłam beżowego. I znowu czekamy do wyschnięcia:) Kolejnym etapem jest ścieranie brzegów pomalowanych wcześniej świecą. Używamy do tego papieru ściernego. W zależności jaki chcemy uzyskać efekt, mogą powstać delikatne zadrapania albo mocniejsze przecierki, podobnie jak na serduchu. Następnie przykleiłam wcześniej wybrany i przygotowany motyw serwetkowy. Wybrałam róże, bo nie miałam nic innego pod ręką, chociaż nie przepadam z nim, wydaje mi się to taki oklepany wzór. Jednak w tym wykonaniu wyjątkowo róże spodobały mi się. Na koniec nakładamy kilka warstw lakieru. Wzór dodatkowo pomalowałam lakierem z brokatem, a resztę lakierem matowym. Efekt całkiem fajny :)

niedziela, 16 października 2011

Jesiennie

Za oknem już jesień. Lubię tą porę roku, głównie ze względu na bogactwo kolorów. Barwne liście mieniące się w promieniach jesiennego słoneczka - coś pięknego:) Ale do rzeczy! Już daawno temu za grosze wyszukałam gdzieś taką mini-szafkę (nie wiem jak to nazwać, ma zaledwie 14 cm wysokości). Niska cena była za pewne ze względu na mankament - nierówne szufladki. Stwierdziłam, że przyda mi się do mojego pokoju i jakoś przeboleję te krzywizny ;) Popatrzcie na efekty. Zdjęcia jak zwykle kiepskiej jakości, mam problemy ze sprzętem ;P

Górę szafki i przestrzeń między szufladami pomalowałam bejcą. Motyw to serwetka (zakochałam się w tym wzorze od pierwszego wejrzenia, mam zamiar zrobić więcej rzeczy do pokoju z tym motywem). Całość wykończona lakierem matowym.




sobota, 17 września 2011

Powrót

Po dłuuuugiej przerwie wracam na bloga :) Tym razem postaram się pokazywać na bieżąco, to co zrobiłam.
Dzisiaj pokażę kolczyki, które powstały w trakcie wakacji. Kilka innych rzeczy jest w fazie wykańczania więc myślę, że niedługo pojawi się kilka fajnych pomysłów. Tak jak cały czas lubiłam robić kolczyki, tak ostatnio nie mam do nich cierpliwości. Ciężko się pracuje z takimi małymi elementami. Ale nie poddaje się, na pewno będę je robić dalej.






wtorek, 19 kwietnia 2011

Ale jaja

Święta coraz bliżej, trzeba zadbać o odpowiednią atmosferę. Lubię ozdoby, które wprowadzają odpowiedni nastrój. Spróbowałam decu na gęsich jajach, są większe i bardziej twarde niż kurze, trochę lepiej się na nich pracuje. Zrobiłam trzy, kolejne naście jest w trakcie wykonywania (jak zwykle wszystko robię na ostatnią chwilę;)). Pobawiłam się trochę z nimi, na 2 spróbowałam reliefy za pomocą konturówki i cieniowania patyną. Łapki się trzęsły, konturówka mnie nie słuchała, efekt jak widać na zdjęciach. Myślę, że jak na pierwszy raz nie jest tak źle, aczkolwiek nie prezentuje się to tak pięknie jak  widziałam na jajkach wprawionych już osób. Cóż, praktyka czyni mistrza :) Zdjęcia są niestety kiepskiej jakości, jaja zaraz po wykonaniu poszły w świat i miałam tylko chwilkę na zrobienie jakichkolwiek fotek. 












niedziela, 13 lutego 2011

Kolce po raz drugi

Ogarnęła mnie kolczykomania. Wcale nie są takie łatwe do zrobienia, na fotkach pewnie widać drobne niedociągnięcia. Robienie kolczyków sprawia mi ogromną frajdę. Co więcej, pierwsze kolczyki sprzedane, tym bardziej mnie strasznie cieszy, że komuś się spodobały :) Dzisiaj pokazuję moją "dłubaninę" miedzy egzaminami, jak się z nimi uporam, to w końcu wezmę się za większe rzeczy. Oby jak najszybciej, bo już mam głód dekupażowy! :) W przyszły weekend czeka mnie wyzwanie florystyczne, trochę się obawiam czy dam radę, ale jakoś to będzie, od czegoś trzeba zacząć. Na pewno pojawi się relacja z tego wydarzenia. A tymczasem, zapraszam do oglądania fotek kolców :)